Do wypadku doszło w sobotę, gdy Peroni nie zmieścił się w zakręcie i najechał na krawężnik. Jego bolid wybiło niczym z katapulty. Auto obracało się w powietrzu, a potem runęło na bandy. Sytuacja wyglądała koszmarnie.
Powtórki wypadku mogą wskazywać, że krawężnik mógł być uszkodzony jeszcze zanim najechał na niego Peroni.
19-letni Australijczyk opuścił bolid o własnych siłach i samodzielnie wsiadł do samochodu medycznego, ale widać było, że mocno odczuł skutki wypadku i jest oszołomiony.
Trafił do szpitala, gdzie badania wykazały złamanie kręgu.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.