Kurt and Courtney 1998 Lektor pl

Dobrze się to ogląda jako teorie spiskową, podobnie jak dokument o rzekomej śmierci Paula McCartneya i tym że w zespole The Beatles zastąpił go sobowtór. Odpowiedz

Fajną Kurt miał ciocię Odpowiedz

Love...hipokrytka wszechczasów i najprawdopodobniej mistrzyni mistyfikacji... powinna gnić w pierdlu a tymczasem lansuje się do dziś. Smutne. RIP Kurt Odpowiedz

Co za dno, szlam i wodorosty.
Pełne zanurzenie w bagno patologii i ćpunów. Teorie spiskowe z dvpy.
Przesłodki głos Kurta - małego dziecka przypomina, ze kiedyś i on i Courtney byli maleńkimi, totalnie bezbronnymi dziećmi, które najbliżsi postanowili gwałcić, bić, porzucać, a jeszcze dodatkowo dla Courtney szczuć pittbull'ami. Mocna jest ta scena, kiedy Angol próbuje wytłumaczyć socjopatycznemu ojcu Courtney, że chyba droga przemocy do serca córki jaką obrał chyba nie jest zbyt rozsądna.

Film zahacza o palenie czarownic, a mało kto zada sobie trud, żeby pojąć jakie piekło przeszła ta mała dziewczynka, że jako kobieta jest gotowa zniszczyć każdego, kto się do nie zbliży.

Polecam książkę: Bessel van der Kolk - The body keeps the score. Mocno rozjaśnia porządek świata, Odpowiedz

Boshe jaka to była obciachowa epoka.. Odpowiedz

A ch... mu w d... za przeproszeniem, bo ten cały Cobain, byłym jedynie niczym więcej, jak narkomańskim dnem i rynsztokiem degradacji człowieka, żeby na swoje własne życzenie być bublem i odpadkiem społecznym. To i tak dziwne, że nikt wcześniej nie uczynił przysługi dla świata i nie odstrzelił durnego łba temu lumpowi. Odpowiedz

Ciekawy film, bo w fajnym świetle kulisy przedstawia tę patologiczną "elitę" amerykańskich lewackich ćpunów, ubóstwianą przez małolatów i uważającą się z racji pieniędzy i "pleców" politycznej mafii za bezkarną. Kurt Cobain - niby ofiara, ale grożąca jak zwykły gngster śmiercią dziennikarce. Courtney, uważająca, że jej prawo nie dotyczy i też może grozić śmiercią. A już wisienką na torcie jest zakłamanie tej lewackiej niby wolnościowej organizacji ACLU (pod koniec filmu, 1:30), zapraszającej do siebie jako wzorzec wszelkich cnót Courtney i której szef z wulgarnymi słowami wyrzuca człowieka, który śmiał ją publicznie skrytykować...
Zupełnie jak z miłośnikami czosnku, którzy też uważają, że im wszystko wolno i że ich nie można krytykować. Zresztą, przecież miłośnicy czosnku właśnie odegrali dużą rolę w tworzeniu kontrkultury - np. Ginsberg.

Powiem tak - Kurt miał to, na co sobie zapracował. Niech się ćpuny gryzą między sobą, niech się nawet pozagryzają dla pieniędzy, żeby mieć na nową dawkę heroiny! Im szybciej takie śmieci uwolnią świat od swoich osób, tym lepiej. Szkoda mi tylko młodzieży, którą takie kanalie wciągają w swój patologiczny proceder. Im szybciej się zaćpają i pozarzynają, tym mniej młodzieży spotka los ćpuna. To właśnie w dużym stopniu przez nich narkomania jest dziś takim problemem w USA.

SZAMBO, SZAMBO I JESZCZE RAZ SZAMBO! Odpowiedz

Szkoda że policja nie przyzna się do swojego błędu sprzed 29 lat... Ale legendy nie umierają i sądzę że przez następne 10 lat wznowią sprawę jego śmierci Odpowiedz