Jeżeli spoglądać na te przezabawne animacje wyłącznie przez pryzmat ohydy, obrzydzenia, tylko dlatego, że chodzi akurat o rubasznie frywolne karaluszki, to i równie dobrze każdy inny film, jak przykładowo stara wersja Mario Bros, pochodząca mniej więcej z tego samego okresu czasowego, czy Faceci w czerni, w zasadzie też powinny identycznie odpychać, albo jeszcze bardziej. Ten film to zabawna historia komediowa z nietuzinkowym humorem i z ciekawym przesłaniem, taka trochę inna niż wszystkie, bo rzeczywiście zawadiacka, czupurna, zwariowana. A czy obleśna? To już kwestia indywidualnego zapatrywania się na to, co mniej, a co bardziej, kogo brzydzi. Bo w sumie ekran telewizora wypełniony nie mniej zwariowanymi historiami, lub parodiami, gdzie dookoła latają same gołe cycki, czy siusiaki należące zresztą do mocno wątpliwych piękności i przystojniaków, równie dobrze też może wydawać się nie mniej odpychający. Zatem, kwestia co komu odpowiada. W każdym razie, nie bez powodu przedstawiono te karaczany w tym filmie na tak dosadnie sztuczny sposób, że śmieszą już samym wyglądem. Wariują, rozrabiają, na przemian odstawiając psikusy głównemu bohaterowi między pomaganiem mu w osiąganiu wytyczonych celów. Krótko mówiąc, banalik dziko wariacko romantycznej komedyjki, ukazany na nietuzinkowo oryginalny sposób., w sam raz do precelków i piwka.
Odpowiedz
anonim36(*.*.161.36) wysłano z m.cda.pl 2021-04-25 20:02:08+3
nie wiem kogo może to śmieszyć...? Przy takiej ilości bobrzydliwego brudu i innego ochydztwa, to się raczej na wymioty zbiera! Made in Holly-Wood!!
Odpowiedz