najgorsze w tym jest to, że z prawnego punktu widzenia, to kierowca samochodu jest winny. rowerzysta jechał swoim pasem (miał prawo omijać i wyprzedzać na nim inne pojazdy, jeśli mieszczą się na jednym pasie). osobówka wyjeżdżała z drogi podporządkowanej i ma obowiązek przepuścić tych na drodze z pierwszeństwem. to, że inny kierowca go wpuszczał, to jedynie uprzejmość tej osoby, ale prawnie nie zmienia niczego. i tak znowu za głupotę rowerzysty, kierowca odpowie za zdarzenie...
Odpowiedz
anonim221(*.*.230.221)2019-04-11 12:31:060
@anonim176: NIE MIAŁ PRAWA WYPRZEDZAĆ NA SKRZYŻOWANIU. SKRZYŻOWANIE Z DROGA PODPORZĄDKOWANĄ TO TEŻ SKRZYŻOWANIE. WYOBRAŹ SOBIE ŻE ZAMIAST ROWERU WYPRZEDZA AUTO.....RACZEJ ŁAMIĄC PRZEPISY.
Odpowiedz