Ciemno, prawie noc w reżyserii Borysa Lankosza, na podstawie bestsellerowej książki Joanny Bator. Powieści wielowątkowej i wielopoziomowej, gdzie, wydawałoby się, zekranizowanie jej jest rzeczą karkołomną, drugiej strony, barwne, prawie barokowe opisy do tego mogłyby zachęcać.
Borys Lankosz podjął się tego wyzwania i z tej próby wyszedł dobry, klimatyczny film. Rzecz, która mocno sugestywna jeśli chodzi o stronę wizualną.
Co prawda, pewne drobiazgi czy nieścisłości można odnaleźć, ale nie przeszkadzają one w oglądaniu filmu. Na pewno trzeba, podczas oglądania, być mocno skoncentrowanym by wyłapywać przejścia pomiędzy wątkami (to informacja głównie dla tych, którzy nie czytali książki).
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.