Wybiegamy setki lat w przyszłość. Tytułowa bohaterka, Alita (Rosa Salazar) jest uśpionym, porzuconym na śmietnisku cyborgiem. Zostaje ona znaleziona przez tajemniczego doktora Ido (Christoph Waltz), który postanawia ją aktywować. Alita nie pamięta, kim jest ani skąd pochodzi oraz nie zna świata w jakim się przebudziła. Doktor jest świadom sił drzemiących w tej śmiercionośnej i niebezpiecznej istocie. Dostrzega w niej potencjał oraz możliwości, które mogą odmienić otaczający świat i stara się uchronić ją przed brutalną przeszłością. Tymczasem jej przyjaciel, Hugo (Keean Johnson) pragnie pomóc bohaterce w odzyskaniu pamięci. Nagłe wydarzenia, które zagrażają jej bliskim, zmuszają ją do walki na śmierć i życie. Walka odkryje prawdziwe oblicze bohaterki – anioła przynoszącego nadzieję, jak również śmierć.
Film „Alita: Battle Angel” to cyberpunkowe kino akcji osadzone w futurystycznym świecie i oparte na mandze Yukito Kishiro. Mamy zatem kolejną adaptację mangi po niedawnym „Jin-Roh: The Wolf Brigade”. Za reżyserię nowej produkcji odpowiada Robert Rodriguez, który wykorzystał scenariusz napisany wraz z Jamesem Cameronem oraz Laetą Kalogridis.
Mimo iż produkcja jest wersją aktorską, to tytułową bohaterkę w pełni animowano komputerowo. Naturalność jej ruchów i mimiki pomogła nadać Rosa Salazar, która grała na planie z wykorzystaniem techniki przechwytywania ruchu (performance capture).
Zapewne wielu z Was nie przypadną do gustu wielkie oczy bohaterki, niczym wyjęte z japońskiego komiksu czy kreskówek. Może być to jednak cecha charakterystyczna tej produkcji, która ostatecznie obróci się na jej korzyść. Ocenimy po walentynkowym seansie. Zwiastun prezentuje się wielce kusząco, obyśmy nie otrzymali jednak zbytnio uproszczonej fabuły. (https://alienhive.pl/film-alita-battle-angel-2019/)
Skoro cały film jest na podstawie mangi, chyba nie ma się co dziwić że pojawiają się te wielkie oczka (które mnie się podobały - są takie inne, mangowe / anime).
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
