Związki chemiczne zanieczyszczające ziemię są wchłaniane przez glebę i zbierane przez wodę gruntową, która przepuszcza wodę nie głębiej niż do warstwy wodonośnej, gdzie następnie spływa wraz z rzekami dostając się do oceanów / mórz. W procesie odparowywania trafiają one do atmosfery by z powrotem spaść w formię opadów, tworząc zamknięty i coraz bardziej zanieczyszczony cykl hydrologiczny.
W 1930 roku Stephan Riess, urodzony w Bawarii inżynier górniczy i geolog miał teorię, że woda pierwotna została wygenerowana w warstwie skalnej pod warstwą wodonośną i przy odpowiednim występowaniu temperatury i ciśnienia. Gaz stający się wodą jak się chłodzi przedostaje się przez złamania / szczeliny w skale, gdzie krzyżuje wiele kilometrów. Część tej wody jest czasami spotykana jako źródła, i może być gorąca (źródła termiczne) lub schłodzona (17 ° C). Ta woda jest w ciągłym ruchu, a zatem może być wykryta poprzez mineralogię z wydobywanego gruzu. Pierwsze doświadczenia z pierwotną wodą Dr Reiss były nieoczekiwane, woda wytrysnęła podczas pracy w szybie. Temperatura, mineralogia i czystość wody sugerowały dla niego, że musi mieć zupełnie inne pochodzenie niż zwykłe wody gruntowe uważane za część cyklu hydrologicznym. Historycznie rzecz biorąc, cała woda jest uważana że pochodzi wyłącznie z cyklu hydrologicznego. Z przeprowadzonych niezależnych badań oraz w oparciu o pracę innych wybitnych geologów coraz więcej dowodów wskazuje na to że woda bardzo dobrej jakości jest generowana w głębi Ziemi w nielimitowanej ilości.
Badania chemicznych struktur wydobywanych z dużych głębokości wskazują na to że głęboko pod nami jest gruz wulkaniczny (magma) wraz z innymi związkami chemicznymi. To z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy to fakt że Ziemia jest miejscem wiecznie żywym, przechodzi cykle w których z pod powierzchni wydobywają się gazy, stąd można zaobserwować liczne gejzery, naturalnie wydobywające się źródła wodne bądź gazowe. Wiele wskazuje na to że woda chłodzi wnętrza ziemi, gdzie na dużych głębokościach jest wcześniej w stanie gazowym. Z badań Dr Riess jak i wielu innych badaczy na całym świecie wynika że temperatura wody pod nami podnosi się im głębiej kopiemy w stałym tempie, niezależnie od tego gdzie będziemy kopać, zawsze obserwowano pewną zależność, co 24 metry, temperatura wody podnosiła się o dokładnie 0,55 stopnia Celsjusza. Właśnie dlatego najgłębiej na ile człowiekowi udało się wkopać to około 12km, po prostu temperatura jest już tam za wysoka by można było przebijać się dalej.
W naszym rejonie, naturalne źródła wody pierwotnej występują na terenach Karkonoszy, np: Wielki i Mały Staw, które nigdy by nie miały prawa się uformować, gdyby woda pochodziła tylko z cyklu hydrologicznego.
Dr Riess mniej więcej w połowie materiału podaje, że kopiąc w głąb ziemi co 80 stóp temperatura rośnie o jeden stopień Farenhaita, bez względu gdzie się kopie, zawsze jest ta sama proporcja. Patrząc na podane liczby i przekształcając je na bardziej bliskie nam jednostki miary wiemy, że na każde 9 stopni Celsjusza przypada 5 stopni Farenhaita a 80 stóp pomnożone przez te 5 stopni F da nam 400 stóp, co po przeliczeniu na metry wyniesie 121.92 na każde 5 stopni C.
Patrząc na najgłębsze miejsce w jakie człowiek się wkopał, czyli ok 12 km dawałoby to temperaturę około 500 stopni C. Wystarczająco dużo by ich sprzęt nie mógł wytrzymać tej temperatury by kopać głębiej.
Zapraszam na forum http://www.gdziezyjemy.pl/
oraz na grupe na FB Świadomość Absolutna https://www.facebook.com/groups/1081486178691018/
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.