Zauważcie jaki proges zaliczyła Utau - od największej antagonistki, którą wszyscy nie lubili (widzowie ;) ) po jedną z pozytywną postaci. W nielubieniu przez widzów zastąpiła ją przez jakiś czas Rima, a teraz aspiruje do tego miana ta manieryczna lalunia, niewarta pamiętania jej imienia :P Podoba mi się taki zabieg - rozwój złej postaci do dobrej i to w tak naturalny sposób.
P.S. Święci pańscy, co oni zrobią z tymi biednymi skrzypcami.... Ciary mnie przechodzą i serce staje w gardle, jak pomyślę o tym.
Odpowiedz