Autorski utwór
Przez burzę, wśród strachu kroczą duchy
Wiatr im patrzy w oczy
Oni jedyni nie muszą bać się śmierci
Bo ta już nic dla nich nie znaczy
Do drzwi wielkiego domu zapukał człowiek
Lecz nikt mu ich nie otworzy
Jak długo trzeba szukać dla siebie schronienia
By nie czuć się jak pustelnik, samotnik, obcy
Na szczycie potężnej góry siedzi szaleniec
Krzyczy coś sam do siebie
Każdy kto choć raz mógł wzbić się w chmury
Musi kiedyś spaść na ziemię
Za rogiem, pod osłoną nocy czyha morderca
Ma już na oku kolejną ofiarę
Nikt nie wie kiedy zada cios, zaatakuje
Nim zaskoczy go niewinny poranek
03.05.2013
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.