Zrzekł się publicznie z książeczki partyjnej, bił się w pierś mówiąc o swojej bezpartyjności, a później wsiadł i odjechał autokarem PiS. Jak to premier powiedział. Ludzie są głupi i wszystko łykną. Ale Warszawa to nie wiocha i ludzie tam wiedzą że więcej wkładają do budżetu niż im rząd daje.
Odpowiedz