Nie znalazłem sensownej recenzji filmu. Ani zdradzającej że zakonnica o którą chodzi to chory psychicznie facet. Prawdopodobnie z powodu dziecięcej traumy. Film jest rozwlekły, dialogi ani gra aktorów niczego nie sugerują. Poziom filmu jest taki jaki miał być, czyli na tchórza, oszczędny i skąpy. Pozostaje wrażenie ze twórcy nie mieli zgody na ujawnienie sprawy kryminalnej. Najprawdopodobniej jest to związane z wychowaniem i nauczaniem pod okiem zakonnicy i jej porażce w wychowaniu. Ponieważ często jest tak że pod latarnią najciemniej. Tzn. Zło lub choroba psychiczna rodzi się tam gdzie się go nie spodziewają. I tu mamy rzeźnika wychowanego, jeśli się nie mylę siostrę zakonną, które jak wiemy wiedzą i znajomością psychologii nie grzeszą.
Odpowiedz
anonim124(*.*.221.124)2018-09-25 23:14:08+1
@anonim175: Ten gniot nie jest wart, napisania o nim tyli zdań... omijać z daleka !!
Odpowiedz