Podejrzany twierdzi, że po wielokrotnych, nieudanych próbach odpalenia samochodu przez niego i kursantkę wydał nakaz ucieczki z auta. Śledczy nie znaleźli jednak potwierdzenia tych słów w zanalizowanych nagraniach.
Dziennikarze ustalili, że egzaminator nie próbował zatrzymać auta przed przejazdem zamierzał to zrobić dopiero po przejechaniu torów i dopiero wtedy oblać egzamin kursantce. O negatywnym wyniku powiedział jej prawdopodobnie... na środku torów. Z zebranych dowodów wynika, iż to mogła być jedna z bezpośrednich przyczyn wypadku.
18-latka puściła sprzęgło na przejeździe, bo zdenerwowała się złą wiadomością od egzaminatora. Mężczyzna nie nacisnął też hamulca, bo miał to zrobić za torami, więc samochód zgasł. Przejazd był niestrzeżony. Nadjechał pociąg. Egzaminatorowi udało się uciec, ale kursantce już nie. Dziewczyna zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.