Jeżeli szef kuchni dziara sobie na łydce "życie to kebab" to musi być albo skończonym wariatem, albo nieposkromionym zajawkowiczem. Andrzej z Meatologia by Andrzej Andrzejczak jest jednym i drugim :P
Kupił prawdziwy doner, nadział na niego mięso z Polskie Steki, zaprosił ludzi na warsztaty w Food Lab Mini na Żoliborzu i zadziała się magia.
To był najlepszy kebs w moim życiu. Ten paździerz podawany w barach szybkiej obsługi nie dorasta do pięt temu mięsku. No pyszne to było!
foto w minaturce: Richard Hade
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.