Nagrania z wewnętrznego monitoringu. Na jednym z nich widać trzech mężczyzn. Trzymają w dłoniach szklanki z napojem, palą papierosa, dyskutują z ochroniarzem - ogolonym na łyso barczystym mężczyzną w garniturze. Po chwili nadchodzi wysoka blondynka, energicznie dyskutuje z mężczyznami, wymachuje dłonią. Nagle ochroniarz uderza jednego z mężczyzn, potem drugiego i trzeciego. Wszystko trwa kilka sekund. Powaleni na ziemię mężczyźni podnoszą się i uciekają. Ochroniarz wybiega za nimi.
Autor Gazeta.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.