Prawa autorskie: Canal +
Udostępnione na zasadzie użycia niekomercyjnego.
Każdego roku, z końcem zimy chińskie miasta pogrążają się w chaosie. 130 milionów robotników jedzie wówczas w rodzinne strony, aby spędzić Chiński Nowy Rok w towarzystwie najbliższych. Migrujący robotnicy są prawdziwym kołem zamachowym chińskiego „cudu gospodarczego". To spod ich rąk wychodzą dżinsy i koszulki noszone przez cały świat. Pracują po czternaście godzin na dobę, oderwani od rodzin, które pozostawili na odległej prowincji. Wyzyskiwani, nie mający szans na opiekę medyczną czy dostatnią emeryturę, odkładają każdy grosz, aby wspierać rodziny na wsi.
W gigantycznej rzeszy ludzkich mrówek są także Zhang Changhua i jego żona Cheng Suqin. Pochodzą z prowincji Syczuan, ale od prawie dwudziestu lat ich właściwym domem jest fabryka odzieży w Guangzhou. Jak wielu innych ubogich Chińczyków, opuścili rodzinny dom, aby wspierać finansowo rodzinę, któ
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.