Ciężko wyjść z aquaplaningu, ale jest to możliwe, przede wszystkim redukcja biegu, gaz i do tego dołożyć skręt w lewo, natychmiast kontrować w prawo, żeby nie obróciło i próbować utrzymać ślizg kontrolowany, nie liczcie, że na wprost. Sprawdzone na wodzie, lodzie i śniegu, więc do zrobienia, ale trzeba "czuć" auto. Co jakiś czas, oczywiście w miejscach bezpiecznych, warto ćwiczyć takie sytuacje ekstremalne, a będzie się miało większą kontrolę nad tym co się dzieje z autem. Pozdrawiam.
Odpowiedz
anonim114(*.*.159.114)2016-07-25 23:07:39+3
@anonim166: Najłatwiej jest w niego nie wchodzić... wystarczy nie zapierdalać bezmyślnie na mokrej drodze!
Odpowiedz
zbyt duża prędkość. na 10 manewrów przy tej prędkości zawsze jest dzwon. auto chyba jechało na 3 biegu o ile się nie mylę powiedzmy ze jechał koło 80 km/h , głęboka kałuża żadne skręcenie kołami w lewo czy w prawo nic by nie dało nawet wspomagając się ręcznym hamulcem. abs też by sobie nie poradził w tym przypadku a na koniec brak czasu na reakcje. Po prostu przy tej prędkości popłynął. Mam znajomego, który na prostej drodze bez żadnych przeszkód rozbił się alfa romeo 159 jechał około 100 km/h w koleinie (w prawej koleinie prawe koła) stała woda około 4 m długości i głębokości może 11 - 14 milimetrów. bardzo malutko rzuciło go w prawo i sponiewierało po rowie polu itd. auto rozbite całe. przy prędkości 40 - 60 byśmy poczuli tylko mocniejsze przyhamowanie i też wrażenie jakby kierownicę nam miało urwać., ale przy koło 100 i więcej od razu nas rzuca i pozamiatane. Kolega miał w tym szczęści że zmieścił się w lukę między drzewami przydrożnymi. Dlatego jak pada deszcze nigdy nie zapierdalam na pałę na drodze.
Odpowiedz
anonim5(*.*.126.5)2017-10-31 01:59:270
@xko9457: Przestań, trzeba czuć samochód i nie robić ostrych ruchów i da się wyjść dobrym samochodem czyli wyważonym, a nie tą puszką jaką jest Alfa Romeo 159.
Odpowiedz