Czy zastanawialiście się nad następującą sytuacją.
Nabywacie działkę, bierzecie kredyt i budujecie dom. Po jakimś czasie los chce, że musicie pozbyć się dobytku i przenieść się w inne miejsce, aby tam zamieszkać. Udajecie się do biura notariusza, podpisujecie umowę kupna i sprzedaży z nowymi właścicielami tudzież z jego uprawnionymi przedstawicielami.
Cztery lata później pewnego pięknego poranka budzicie się rano, jecie bułkę i popijacie ją ciepłym mlekiem, a w wiadomościach pojawia się informacja, że w domu, w którym spędziliście kilka szczęśliwych lat ktoś znalazł zwłoki Jak się czujecie? Co myślicie. Czy przechodzą wam ciarki po plecach?
Przecież jeśli doszło do zabójstwa i nie znajdą sprawcy, lub nie zidentyfikują zwłok, to niebawem policja zapuka do waszych drzwi, aby spytać czy wiecie coś na temat znalezionego denata.., a jak zaczną Was podejrzewać o zabójstwo?
A co jeśli kupiliście właśnie dom, i pewnego pięknego dnia przyjeżdża do Was policja, przeszukują działkę i znajdują zwłoki?
Byli właściciele posesji w wiosce nieopodal miasta Orlando na Florydzie mieli szczęście, i nie łączono ich z podobną sprawą, ale tylko dlatego, że funkcjonariusze biura szeryfa działali sprawnie i szybko wytypowali głównego podejrzanego. Choć od
zabójstwa do procesu upłynęło prawie dziewięć lat to od
samego początku nikt nie miał wątpliwości kto stoi za zbrodnią.
Chcesz się dowiedzieć co się wydarzyło?
Pozostań ze mną, bo mówię o tym, co było.
Aleksandra Jagiełło.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.