Prometeusz i Przymierze, poza słabym scenariuszem, wspólnym mianownikiem obu filmów są załogi statków sprawiające wrażenie osób zupełnie przypadkowo dobranych/zwerbowanych, zapewne na jakimś pchlim targu. Nieliczne przebłyski inteligencji giną w bezmiarze bezdennej głupoty i nieracjonalnego postępowania. Dobrze, że po tak słabych produkcjach mamy w końcu Obcy Romulus, do niego również można mieć uwagi, ale i tak bije wielokrotnie na głowę Prometeusza i Przymierze.
Odpowiedz
@d_jam: Zgodzę się co do funkcjonowania bohaterów / nie zgodzę się co do scenariusza, w końcu przedstawia kwestię powstania Obcego rozłożoną na 2 części filmu, więc nie spłycone / Romulus... Efekty specjalne i ścieżka dźwiękowa powaliły mnie w kinie, pomysłu na film nie neguję, niestety czuć odgrzewanie kotletów z poprzednich części Obcego, co jest dla mnie wielkim nieporozumieniem.
Odpowiedz