Na wstępie napiszę że przed nagraniem nie było żadnej akcji/zaczepki z mojej strony. Jest pusta droga, gość z czarnego auta jadący za mną miał mnóstwo czasu na wyprzedzenie, jeśli tak bardzo mu się spieszyło a mimo to jechał za mną na zderzaku . Dojeżdżając do auta które stoi na poboczu, włączam kierunkowskaz i zaczynam wyprzedzanie, jednak ze względu na mala ilość miejsca ( auto z naprzeciwka) zmniejszyłem prędkość. Mężczyźnie z czarnej audi nie spodobało się moje zachowanie i jadać cały czas na zderzaku dodatkowo mrugał długimi światłami. Następnie mnie wyprzedzając pozdrowiłem go środkowym palcem. Dalszy ciąg widać na nagraniu. Źle zrobiłem jednak myślę, że to nie jest powód do stwarzania aż takiego zagrożenia. Odpuścił dopiero po 3 kilometrach. W rzeczywistości było to ok 10 km 26.09.2024 DK17 Tarnawatka-Tartak / Tomaszów Lubelski
diagnoza -- sam jest sobie winien jest nader oczywista, lecz dodatkowo to klasyczny przypadek drogowego prowokatora: -- wkurzę kogoś, a potem zagram ofiarę... na pewno nie wyjdę na tchórza, tylko wszyscy mnie wtedy polubią i pochwalą, hehehe!!
Wyszukiwanie odpowiedzi..
