Naukowiec uniwersytecki Viktor (Koen De Graeve) razem z asystentem Titusem (Robrecht Vanden Thoren) odkrywają technologię umożliwiającą przesyłanie wiadomości w przeszłość. Motorem napędowym prac badawczych Viktora był wypadek samochodowy z przed lat, w wyniku którego Lena (Karina Smulders), żona mężczyzny, została sparaliżowana. Wynalazcy postanawiają zaingerować w przeszłość, aby uzyskać dla siebie korzyści. Każdy z nich ma inną motywację. Viktor pragnie zapobiec wypadkowi Leny, natomiast Titus chce się wzbogacić. Bohaterowie nie zdają sobie sprawy, że każde oddziaływanie na minione wydarzenia może wywołać nieprzewidziane skutki.
Mocno niedoskonały... ...ale z tym czasem to już tak jest, że wszystkie obecne teorie to tylko domysły i nic w nich nie trzyma się kupy. W innym przypadku napisałbym, że film wymaga inteligencji od widza, aby to wszystko ogarnąć, ale... ...niestety reżyser (i scenarzysta w jednej osobie) pokpił sprawę w obsadzie i postarzaniu bohaterów : gość od gniazda na drzewie winien wyglądać na dużo starszego od profesora, a jest zupełnie inaczej. Niestety siwe włosy to za mało, aby dodać komuś lat. Takich niuansów jest więcej i one bardzo utrudniają odbiór. Z tego powodu (plus kilka innych mankamentów) ten film spada na odległe pozycje w rankingu filmów o pętli czasowej. Wplątane tu ciepłe historyjki, które będą podobały się romantykom niestety oprawione są błędami i zbyt zagmatwanym scenariuszem lub raczej osią czasu i światami równoległymi. Pojmuję zależności, ale film jest tak skonstruowany, że akcja staje się zbyt skomplikowana i przesłania przyczyny i skutki. Wygląda to tak, że ktoś na siłę chciał zrobić mocny film SF (bez zagłębiania się w naukę), ale przez to schrzanił jasność przekazu dla przeciętnego widza. ... Nadal niedościgniony nr jeden na mojej liście pozostaje stary poczciwy DzieńŚwistaka ;)
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
