Pewien polski rolnik, który od ponad 10 lat zajmuje się hodowlą koni, po powrocie do siebie zauważył uszkodzony płot. Jeden z klaczy postanowił pozwiedzać coś poza zagrodą, a dokładniej garaż. Niestety zabezpieczenie kanału nie poradziło sobie z ciężarem zwierzaka, a wymiary okazały się idealnie do niego dopasowane uniemożliwiając wyjście. Na następny dzień do akcji wkroczyli nasi niezawodni strażacy.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.