Opowiem wam dzisiejszą akcje. Zadzwoniłem dziś po ziomków z paczki byśmy wyskoczyli na wódeczkę, jak zawsze wypiliśmy wszystko co mieliśmy na przystanku pkp. Wóda zawsze słabo mi wchodzi, pierwszy łyk jest najgorszy, ale po tym mogę pić choćby 0.4 L na raz. Wiadomo zaraz po tym popitka ( dziś cola z biedronki ) a po popitce chwila wytchnienia, bo jednak wipić 0.3 L wódki na raz to trochę zrobi się niedobrze, ale za to w banie dobrze da. Odwalaliśmy trochę z kumplami i koleżankami. Pośmialiśmy się z dobre 2 godzinki, a potem godz 22:00 z paczki zaczeły osoby wracać do domu. Ok zostaliśmy we 4 z kumplami. odprowadziliśmy ich do domu i ja ( nawalony po 0.35L wódki na raz ) wraz z trzezwym kolega wracamy do siebie do bloku. Wracając kolega wspomina że jutro ma wesele a wiadomo że dobrze jest bramę zrobić i dostać flaszkę za darmo, albo raczej za kwiatki. Jako że u mnie w ogródku jeszcze kwiatków nie ma to myślimy z kumplem by jutro w dzień gdzieś je zerwać. No ok, ale w dzień + na trzeźwo może być ciężko. To wpadłem na pomysł ( jest już około 23:00) by zerwać teraz i w domu przetrzymać do jutra. Ok znaleźliżmy w 3 ogródkach z 17 tulipanów. To chyba taka pora roku że tylko tulipany rosną. W którymś z tych trzech ogródków ( już nie pamiętam w którym ) gdy zrywałem tulipany to wsadziłem łape w gąszcz pokrzyw, ale tak byłem narąbany, że nic nie czułem. Wracamy już do domu, jesteśmy na ulicy na której mieszkamy i na skrzyżowaniu patrze a tu podjeżdża radiowóz :x gadam do kumpla po cichu "Ty policja!" Zajeżdzają mi drogę i typek mówi " dzień dobry" ja mocno wcięty, język kompletnie lata jak chce mówię "dzień dobry, yyy dobry wieczór" oni na to że skąd mamy te kwiatki, ja im " no z mojego ogródka zerwałem ", oni jak normalni ludzie mówią " no chyba nie bo jesteśmy na ulicy na której mieszkasz " czy jakoś tak, chodziło o to że wracam do domu z kwiatkami z mojego ogródka:x Ja im odpowiadam ( oczywiście kłamałem ) " No bo odprowadziliśmy kolegów do domu i takie kółko po mieście zatoczyliśmy, matula mnie ochrzani za te kwiatki..." oni po tym jak to powiedziałem spytali tylko " a po co wam te kwiatki " ja odpowiadam patrząc na kumpla, "no bo kolega jutro jedzie na wesele ciotki, yyy siostry ciotecznej, a ja bramę muszę zrobić" oni tylko tak "no dobra to do widzenia" ja tak samo i czekam aż przejedzie przez pasy bo drogę nbam zajechał mówię czekając aż przejedzie przez p;asy na których się zatrzymał "to jedzie pan" a on " nie nie, ja cofał" ok to przeszedliśmy obok i do domu. Psy odjechały kawałem a kumpel który zawsze udaje "jp na 100%" do mnie: "stary, jesteś mistrzem w gadaniu z psami" :D dopiero po jakimś czasie doszło do mnie jak bardzo po pijaku potrafię kłamać przy policji, zero stresu pomimo że normalnie wstydliwy jestem. Teraz jedynie muszę te kwiatki schować w takie miejsce by matka nie darła na mnie gęby że niszcze po pijaku cudze ogródki :x Powiem wszystkim młodym osobom, oraz tym które jeszcze nigdy nie piły jakie są 3 możliwe stany do uzyskania po alkoholu. 1 to stan agresji w którym jesteś bardzo agresywny dla wszystkich. 2 to kompletne wyluzowanie, rozmawiasz o wszystkim, niczego się nie wstydzisz czy też potrafisz rozruszać nawet najsztywniejszą imprezę. A 3 stan to zamulenie kompletne, nic nie myślisz, nic nie mówisz. Jesteś po prostu mniej niż neutralny. Oczywiście po zbyt dużej dawce alkoholu, lub po zmieszaniu różnych alko dochodzi puszczanie pawia lub nawet włączony tryb tzw. na 4 koła czyli tak jesteś nawalony, że łatwiej jest poruszać się na czworaka niż tylko na nogach. Tego stanu osobiście nie miałem, ale kumple z paczki przeżywali to już wiele razy ( te słabsze głowy ) i powiem wam że tego nie polecam:) Jeżeli ktoś był na tyle wytrwał by przeczytać ten cały esej napisany po 0.35L wódki to bardzo gratuluje !
Odpowiedz