Marcin Dorociński o swojej roli w filmie Minghun
Dla mnie ten film jest o nadziei, o potędze miłości i o tym, że cuda mogą się zdarzyć. To jest wielkie szczęście dla aktora, kiedy dostaje do przeczytania scenariusz i już wie, że będzie ciężko, ale pięknie. Bałem się bardzo na początku, bo pomyślałem, że trzeba będzie wejść w to całym sobą, nie wiedziałem, że aż tak głęboko z Jankiem Matuszyńskim reżyserem zajdziemy. Po prostu wiem, o czym myślę w każdej chwili w tym filmie. Zawsze powtarzam, że jestem tylko takim nośnikiem emocji, takim elektronem: zbieram jak najwięcej danych i potem mam jak najlepiej te dane przekazać widzom.
Marcin Dorociński
Minghun tylko w kinach od 29 listopada.
http://kinoswiat.pl/
FACEBOOK: https://www.facebook.com/lubiekino
INSTAGRAM: https://www.instagram.com/lubiekino_/
TIKTOK: https://www.tiktok.com/@lubiekino
Minghun to poruszające, czułe i osobiste kino, które opowiada o najważniejszych wartościach w życiu człowieka, dając widzowi to, co w naszych czasach najpotrzebniejsze nadzieję. Film znalazł się w konkursie głównym 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie powalczy o Złote Lwy.
Jurek (poruszająca kreacja Marcina Dorocińskiego) wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) konfrontuje się ze stratą bliskiej osoby i decyduje odprawić chiński rytuał minghun, tzw. zaślubin po śmierci. Bohaterowie ruszaja w emocjonalną podróz, której celem jest znalezienie idealnego partnera na wieczność.
Zderzenie odmiennych kultur ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny. Minghun to opowieść o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.