Chłopak dosyć szybko jechał na hulajnodze, miał zielone, państwo z Toyoty, która potrąciła chłopaka skręcali na strzałce warunkowej, mówili że się rozglądali i nic nie widzieli, zjeżdżając na pobocze po zderzeniu jeszcze przeciągnęli hulajnogę pod samochodem. Wyszedłem od razu z samochodu, złapałem chłopaka bo prawie upadł na ziemię. Ja, kierowca taksówki i pasażerka taksówki wezwaliśmy pogotowie i policję, pogotowie zabrało go do szpitala. Policja zapisała numery świadków w razie potrzeby i pojechaliśmy w swoje strony po pół godziny.
12.09.2024.Warszawa ul. Puławska/ul. Płaskowickiej
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.