Zauważyłam, że ten osobnik jako jedyny zszedł na grunt woliery i siedział tuż przy kracie. Zdecydowałam, że może to być dobra okazja to nagrania video z bliska. Przyglądając się bliżej ptakowi zauważyłam, iż jego źrenice zdają się zamglone, coś jakby zaczątki bielma? Obawiam się, iż ten osobnik mógł trafić do zoo właśnie z powodu problemów ze wzrokiem - po słuchu najwazniejszym ze zmysłów, którymi posługują się te cudowne ptaki. Fakt, iż w naturze sowy polegają głównie na słuchu, jednak ich wzrok jest wysoce przystosowany do polowania na żywe obiekty. Czy jest tu jakiś weterynarz, który mógłby mnie poprawić, bądź potwierdzić te przypuszczenia? Z góry dziękuję.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.