Pierwsze placówki, które dziś określamy mianem domów kultury, powstawały w Polsce już w XVIII wieku. Ich podstawowym zadaniem było rozpowszechnianie szeroko pojętej kultury, przede wszystkim polskiej literatury oraz umiejętności czytania i pisania. Na początku zresztą nazywano placówki te zazwyczaj domami czytelniczymi. Bardzo istotną rolę odegrały one zresztą w stuleciu dziewiętnastym, w okresie zaborów, głównie w ramach pracy organicznej i pracy u podstaw, kiedy to owe ośrodki w kolosalny sposób przyczyniły się do obrony polskości w zaborze pruskim (potem niemieckim) i rosyjskim.
Swego rodzaju boom ośrodki takie przeżyły w okresie międzywojennym, kiedy to z siedmiuset placówek na początki lat dwudziestych XX wieku wzrosły do niemal pięciu tysięcy tuż przed wybuchem II wojny światowej. Ówczesne domy kultury powstawały zazwyczaj jako inicjatywa społeczności lokalnych wspierana niejednokrotnie przez lokalne zakłady przemysłowe.
Podobnie zresztą było w Jaworznie, w którym funkcję domów kultury pełniły towarzystwa sokolskie, wspierane przez Gwarectwo Jaworznickie czy Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dynamiczna po zakończeniu II wojny światowej. Dlaczego? Otóż ówczesna władza ludowa, chcąc umocnić swoją pozycję i zakorzenić się na dobre, postanowiła domy kultury właśnie wykorzystać w celach propagandowych i indoktrynacyjnych.
Nowy system polityczny dążył w ten sposób do stworzenia nowego człowieka, obywatela socjalistycznego, a tego typu placówki zamierzano do tego wykorzystać. Dlatego też wraz z powstawaniem nowych osiedli mieszkaniowych budowano także zupełnie nowe domy kultury bądź tworzono je na bazie starych budynków, m.in. domów ludowych. Zwano je po prostu domami kultury, bądź klubami. Budowano je w miastach, miasteczkach czy wsiach. Budowano zaś z inicjatywy społecznej, czasami przy częściowym wsparciu państwa. Co do zasady kubatura i zaplecze budynków było porównywalne. Mieściła się zawsze w takich obiektach sala teatralna, zaplecze, pomieszczenia administracyjne, pomieszczenia do spotkań, odczytów, gier, także te, które mieściły lokalne biblioteki.
Zasadnicza różnica wiązała się z metrażem danego obiektu. I tak np. Dom Kultury KWK Jaworzno obejmował salę, która wyposażona była w trzysta miejsc, kawiarnię dla 160 osób, biblioteczkę i salę wykładowo-wystawową. Budynek ten, usytuowany dziś przy ulicy Gwarków 2, powstał w roku 1969 po dziesięciu latach budowy w czynie społecznym, wspartym rzecz jasna przez kopalnię Tadeusz Kościuszko. Budynek ten, na planie prostokąta charakteryzuje się frontowym podcieniem, wspartym na dziewięciu filarach, natomiast elewacja ozdobiona była ceramiczną kompozycją, przedstawiającą proces powstawania węgla w przyrodzie.
Niemal bliźniaczy obiekt wybudowano także w Jeleniu. Tam ceramiczna elewacja przedstawiała krakowskich mieszczan. W pozostałych dzielnicach powstawały także lokalne domy kultury. Największy z nich funkcjonowała jako jednostka przyzakładowa KWK Komuna Paryska na Osiedlu Stałym (dzisiejszy Młodzieżowy Dom Kultury). Różni się on znacznie, przede wszystkim wielkością od innych tego typu placówek, ale pamiętać trzeba, że okoliczności jego powstania były nieco inne, choć zasadniczy cel bardzo podobny. Natomiast wspomniany Dom Kultury w Jeleniu czy na ulicy Gwarków był szczytowym osiągnięciem w swoim zakresie. Niejednokrotnie obiekty te, jak stwierdza pracownik jaworznickiego muzeum, Pani dr Iwona Brandys, miały charakter dominanty, czyli miały swą sylwetką górować nad okolicą, podkreślając rangę placówki, jak i władzy ludowej, to jednak nie zawsze tak było. W Jaworznie, oprócz przyzakładowego Domu Kultury Komuna Paryska, pozostałe obiekty nie górowały nad okolicą, posiadały jednak masywną bryłę, wyróżniającą się w danej okolicy.
Chociaż tego typu placówki pierwotnie miały spełniać funkcje propagandowe, to jednak z czasem rzeczywiście zaczęły spełniać swoje rzeczywiste funkcje. W salach organizowano koncerty, przedstawienia, organizowano różne uroczystości okolicznościowe, organizowano czas dla dzieci i młodzieży, często przyjeżdżało do tychże kino objazdowe, które było nie lada atrakcją. W czasie zmian ustrojowych przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych placówki te przezywały kryzys.
Najbardziej widoczne to było w przypadku Domu Kultury KWK Jaworzno. Kiedy zlikwidowano kopalnię Tadeusz Kościuszko, zniknął również podmiot wpierający tenże obiekt. Z czasem obiekt ten mieścił głównie dyskotekę, ulokowaną w piwnicach, która swego czasu cieszyła się dużą popularnością, choć był to okres, kiedy zarówno placówka, jak i dzielnica nie należała do bezpiecznych. Zazwyczaj obiekt ten określano jako DeK, czyli skrót od domu kultury właśnie. Każdy więc kto mówił, że idzie do DeKu, miał na myśli właśnie to, konkretne miejsce, pomimo że domów kultury jako takich było znacznie więcej.
Jarosław Sawiak
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.