Mucha. Kto choć raz widział numer tego ilustrowanego czasopisma humorystycznego z okresu międzywojennego, natychmiast rozpoznaje charakterystyczną pierwszą stronę z całoszpaltowym rysunkiem, poświęconym bieżącym wydarzeniom, zwłaszcza politycznym, zarówno polskim, jak i globalnym. Dziś mamy okazję pokazać dorobek pisma z roku 1932 w komplecie, 53 numery zebrane w jednym woluminie. Do kupienia: https://www.atticus.pl/pl/product/mucha-tygodnik-rok-lxiv-1932-nr-1-53-98527 Pismo wychodziło w Warszawie, i uwaga! - przez chwilę w Moskwie w latach 1871-1939 (z przerwami) oraz między 1946 a 1952, a więc strasznie długo jak na czasopismo, a jak na czasopismo satyrycznie wyjątkowo długo i nie ma chyba periodyku polskiego, który pod tym względem mógłby się z Muchą równać. Pismo wydawali m. in. Kaufman i Fryze, a redagowali choć krótko Wiktor Gomulicki i Bolesław Prus. Miało czasem brzydkie, ksenofobiczne i antysemickie oblicze było też jednak pismem niezwykłe aktywnym, z satyrycznym żądłem, służącym komentarzem do bieżących wydarzeń politycznych i obyczajowych. I takie też był w rok 1932 spod znaku Muchy, gdy kryzys gospodarczy mieszał się z kryzysami politycznymi na całym świecie, sanacyjne rządy pułkowników nabierały nieco groteskowego rysu, a więc okazji do uprawiania satyry i humoru nie brakowało. Mucha była periodykiem masowym, zawierającym głównie rysunki, dowcipy i anegdoty, fraszki i wiersze satyryczne. Choć większość tekstów i rysunków zamieszczano bezimiennie lub pod pseudonimami, wiadomo, że zdarzało się, iż z pismem współpracowali tej miary twórcy, co Asnyk, Belmont i Oppman. Fascynujące świadectwo z dziejów satyry w Polsce. Zapraszamy do działów dwudziestolecie międzywojenne, czasopisma oraz humor, satyra.
Zapraszamy na naszą stronę internetową (www.atticus.pl), nowocześniejszą, bardziej funkcjonalną, zapewniającą wygodniejsze zakupy w naszym antykwariacie i galerii, także dzięki lepszej jakości ilustracjom czy funkcji negocjuj cenę.
Kupujemy książki i księgozbiory, przyjmujemy na aukcje dzieła sztuki.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
