Naturalnie nie ma żadnych dowodów na to że biblijni Adam i Ewa w ogóle istnieli. Zależnie od tego jaką przyjmiemy chronologię, czy tę wg tekstu masoreckiego, czy tę wg Septaguinty, Adam i Ewa istnieliby w ok. 4000 lub 5500 r.p.n.e. Jak wiemy istnieją dowody naukowe na to że przedstawiciele gatunku homo sapiens zamieszkują Ziemię przez znacznie dłuższy czas, ponad 200 000 lat. Nauka wskazuje nam zatem jasno że ludzie mieszkali na Ziemi na długo przed hipotetycznymi Adamem i Ewą. W dzisiejszym filmie musimy jednak odłożyć tę kwestię na bok, ponieważ skupimy się na tym co na ten temat powie nam Biblia. Jak zwykle przypominam - nie analizujemy dzisiaj tego czy Biblia opisuje prawdziwą historię, ale analizujemy co właściwie Biblia opowiada na ten konkretny temat. Czy Biblia daje zatem jakieś wskazówki na to że przed Adamem i Ewą istnieli tutaj inni ludzie, pre-Adamici? Zerknijmy bliżej na to zagadnienie.
Duzo gorsza nieprawda podawana przez Biblie dotyczaca historii Bliskiego Wschodu jest wprowadzanie Chrzescian w blad przez nauczanie jakoby przez cierpienie mozna osiagnac tzw."swietosc" czy "zbawienie" czy tzw.pojscie do Nieba. "Cierpienie" ma wymierne wartosci w czestotliwosci fal elektromagnetycznych naszego mozgu i wyraza sie od 175Hz w plusie do wartosci ujemnych. Natomiast Kosciol upiera sie,ze cierpienie uszlachetnia i "kto wytrwa bedzie zbawiony". Nauki Kosciola co faktycznie nalezy robic by osiagnac "stan duszy" kwalifikujacej sie do dotarcia do "Nieba" sa nieprawdziwe. "Niebo" zaczyna sie od 500Hz w gore i taki "stan duszy" nalezy miec w chwili smierci. To jest minimum gdyz odlaczenie duszy od przysadki mozgowej i transport duszy tunelem kosztuje utrate energii ponad 150Hz. Ksiega Akashy podala wielokrotnie te sama informacje,ze nie ma wsrod Chrzescian Oswieconych na zadnym poziomie. A poziomow Oswiecenia jest kilka i wymaga to wiele,wiele lat medytacji i poswiecenia. Wszyscy ktorzy cierpia trafiaja do "Czysca" gdzie sa usypiani na wiecznosc z powodu niskiego poziomu energii. Akurat Stary Testament nie mowi na temat cierpienia ktory jest biletem wstepu do tzw. Nieba za to Nowy Testament gloryfikuje cierpienie lacznie z "odkupieniem grzechow calego swiata" porzez cierpienie "Syna Bozego". I to jest odpowiedz dlaczego Chinczycy czy Japonczycy w wiekszosci Taoisci lub Buddysci nazywaja nasza religie: Mity Chrzescianskie lub Mity Swiata Zachodniego :)
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
