2020
Francja
społeczny
53m
Każdego roku amerykańskie władze siłą deportują do Meksyku ponad 100 tysięcy Meksykanów. Tymczasem wielu z nich ułożyło już sobie życie w Stanach Zjednoczonych. Dorastało pracując, płacąc podatki, zakładając rodziny. Niektórzy nie potrafią nawet mówić po hiszpańsku. Jak mogą deportować ludzi do kraju, w którym nigdy nie mieszkali? Za kilka dni zostają oderwani od swoich dzieci i bliskich i eskortowani przez granicę. Nie mogą wrócić do domu i nie mogą odwołać się od deportacji. Przygraniczne miasto Tijuana stało się śluzą powietrzną między dwoma światami, w której kończy się rozbite życie migrantów. Dla wielu z tych deportowanych jedyną dostępną pracą są przeniesione amerykańskie centra obsługi telefonicznej. Spędzają dnie, odpowiadając na telefony od amerykańskich konsumentów, udając, że pracują z Ameryki, a wieczory spoglądają na światła zza granicy, próbując utrzymać kontakt z pozostawionymi rodzinami. Rocio, Richard i Sergio to tylko trzy osoby dotknięte tym procesem. Śledzimy ich przez prawie rok, gdy próbują zrozumieć sytuację, w której się teraz znajdują i odbudować swoje życie.
Co to za pierdoły? Facet podobno "całe życie mieszkał w Stanach i nigdy nie wpadł na pomysł legalizacji pobytu? A teraz ma pretensje do Amerykanów, że go deportowali? Przecie to jakieś kalectwo umysłowe. Argumenty odwołujące się do odczuć nielegalnych imigrantów, są niepoważne. Ja czuję się Królem Eurazji. I co w związku z tym? A na końcu filmu informacja, że syn bohatera w Kalifornii "zginął uciekając przed policją". No brawo! Tata jest wartościowym materiałem na obywatela USA.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
