Wszyscy pamiętamy, jak aktorzy amerykańskiego kina upodabniali się do swoich afroamerykańskich kolegów przez czernienie twarzy. Pamiętamy też wspaniały eksperyment społeczny Gazety Wyborczej z reporterem posmarowanym pastą do butów. Tym razem jednak mamy do czynienia z prawdziwą wymianą inżynierską w ramach jakiegoś programu naukowego inżynier z Rwandy testował wytrzymałość na wyginanie karoserii samochodowej polskich samochodów. Nikt mu w tym nie przeszkadzał, bo przecież to tylko realizacja metody naukowej uznawanej w innej kulturze. Podobną metodologię, tym razem jednak dydaktyczną, wyznaje nowowybrana eurodeputowana Ilaria Salis, która młotkiem próbowała wbić do głowy swoje poglądy. Po wyborach do parlamentu europejskiego młotek, obok gaśnicy może być często używanym narzędziem, niekoniecznie wykorzystywanym zgodnie z przeznaczeniem. Rzadziej wykorzystywana będzie za to logika, gdyż do europarlamentu nie dostała się Róża Von Der Thun. Ta sama, która tłumaczy nam, szarym obywatelom, że nie rozumiemy.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.