Ależ tu jest obsada. Zwłaszcza aktorzy drugoplanowi: Hal Holbrook, Wilford Brimley, Paul Sorvino, Tobin Bell czy Ed Harris. Charakterystyczna muza Dave'a Grusina. Bardzo fajny film. Dzięki !
Odpowiedz
anonim25(*.*.202.25) 2024-05-25 01:04:45+1
Ten Tomcio to jednak beznadziejny aktor... Nawet Kubrick nic z niego nie wycisnął. I co? Zarabia pieniądze. Tyle tylko, że te filmy też muszą być beznadziejne. Jak u krawca. Trzeba dopasować film do Tomcia.
Odpowiedz
@anonim25: Nie wiem, o co Ci chodzi z tym Kubrickiem, ale reżyserem "The Firm", notabene bardzo dobrego thrillera prawniczo-kryminalnego, jest Sydney Pollack (jedynym punktem wspólnym obu panów jest ostatnia produkcja Kubricka z 1999 roku "Eyes Wide Shut" ("Oczy szeroko zamknięte")). Tom Cruise może się podobać lub nie (faktycznie wystąpił w kilku mało ambitnych produkcjach, ale w zamian dostarczających czystą rozrywkę - tak przynajmniej ja oceniam kilka pozycji z filmografii aktora), ale z pewnością nie jest beznadziejnym aktorem. Wręcz przeciwnie. Zarabia wielkie pieniądze i chyba to tak bardzo Cię boli, bo z komentarza wynika, że sam jesteś nieudacznikiem na ustawowo minimalnej pensji, pracując dla kogoś, a nie dla siebie. I co to za tekst: "też muszą być beznadziejne" ? Masz na myśli dzieła takie jak: "Kolor pieniędzy" (1986), "Rain Man" (1998), "Urodzony 4 lipica" (1989), "Ludzie honoru" (1992), "Firma" (1993), "Jerry Maguire" (1996), "Magnolia" (1999) czy serię filmów SF na bardzo wysokim poziomie jak np. "Raport mniejszości" (2002), "Wojna światów" (2005), "NIepamięć" (2016), "Na skraju jutra" (2017) a może doskonały "Zakładnik" (2004) lub pierwsza część "Jack Reacher" (2012), bo druga jest faktycznie fatalna ? Komentarz jak u podrzędnego krawca...
Odpowiedz