sprytna osłona i nareszcie ktoś coś zrobił, a teraz pora na to, aby jakiś inny urzędas ruszył pustą banią i studzienki kanalizacyjne zaczęły być osadzane na odpowiednio dużym cokole-pierścieniu, tak aby klapa nie wybijała coraz to większego zgłębienia! do tego sama klapa studzienki leżała nie na stalowym wlocie, ale jakiejś gumie tłumiącej uderzenia!
niby tak niewiele, a żaden darmozjad z wydziału ruchu o tym jeszcze nie pomyślał...
Odpowiedz