Kolejny stojak, tym razem na dziesięć butelek wina. Wykonam go z drewna dębowego i jesionu. Zaczynam od rozkroju surowej tarcicy na pilarce tarczowej K690s. Po cięciu przechodzę na wyrówniarko grubiarkę ad741 i hebluję fryzy. Klejonka będzie składać się z dwuch grubości desek 40mm i 20mm. deski dębowe o grubości 50mm przecinam na pilarce fb610 na pół i wyrównuję na wyrówniarce. Do klejenia poszczególnych elementów używam kleju Kleiberit 303.2. wąskie klejonki kleję w prasie stolarskiej a szerokie ściskam ściskami śrubowymi i płaszczyznowymi wolfcraft. Po sklejeniu usuwam nadmiar kleju skrobakiem i wyrównuję na wyrówniarce. Następnie kleje wszystkie elementy razem. Żeby kolejne warstwy się nie przesuwały przy ściskaniu, w paru punktach sypię odrobinę soli gruboziarnistej. I znowu wyrównuję całość. Czas na odcięcie nadmiaru materiału. wysokość klejonki to 220mm więc zgrubnie tnę na pilarce taśmowej z obu stron. Aby uzyskać idealny efekt poprawiam na pile formatowej. To co zostało odcinam piłą japońską i wyrównuję strugiem. I w ten sposób mam idealną podstawę stojaka. Na szczycie ustawiam wcześniej zrobione wahadło do frezarki górnowrzecionowej Makita RP2301fcx i frezuję zagłębienie zaokrąglone po łuku. Czas na rozmieszczenie otworów na pilot otwornicy. Robię nawierty za pomocą prowadnicy do wiercenia pod kątem prostym i pogłębiam długim wiertłem na wylot. Zaczynam od wiercenia wkrętarką panasonic z otwornicą Abraboro o średnicy 82mm. Wkrętarka jest za słaba do takich dużych otwornic i czas wyciągnąć wiertarkę makity. Niestety po przewierceniu paru centymetrów wiertarka nie ma siły dalej wiercić. Dalsza praca na siłę grozi albo spaleniem wiertarki albo uszkodzeniem materiału. Co tu robić?
Wyszukiwanie odpowiedzi..
