Dzisiaj zwiedzamy gigantyczny opuszczony hotel na Teneryfie.
Hotel zaczęto budować w roku 1973 w prowincji Santa Cruz de Tenerife. Obiekt miał liczyć 22 piętra i 741 pokoi.
Zaplanowano również budowę basenu, parkingu podziemnego, a na najwyższych piętrach urządzenie tarasu widokowego połączonego z restauracją.
Cały obiekt miał mieć kształt litery Y i powierzchnię ponad 40 000 metrów kwadratowych. Wówczas sądzono, że będzie to jeden z najbardziej imponujących hoteli na Teneryfie.
Po dwóch latach od rozpoczęcia budowy hotelu, w roku 1975, właściciele i budowlańcy po prostu odjechali i nigdy nie powrócili.
Urzędnicy próbowali się z nimi skontaktować, ale bezskutecznie, Jaki był powód porzucenia tak ogromnej inwestycji - - tego prawdopodobnie już nikt nigdy się nie dowie.
Po prawie 50 latach od opuszczenia, obiekt znajduje się w kiepskiej kondycji. Jego wystawione na zmienne warunki klimatyczne ściany wietrzeją, a schody i balkony kruszą się i rozpadają.
W roku 2017 powstał raport o stanie technicznym obiektu. Okazało się, że jest on tak zły, że hotel nadaje się jedynie do wyburzenia, które miało nastąpić najpóźniej w 2021 roku.
Do dnia dzisiejszego, podczas eksploracji hotelu, życie straciło już kilka osób, dlatego stanowczo odradzam jego zwiedzanie.
Zabieram jedynie swoje zdjęcia, zostawiam jedynie ślady swoich stóp.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
