Jak obalić rząd - Wybory 2015

@anonim205: Korwinowi zależy na tym, żeby każdy miał wybór, czy chce płacić przymusowe ubezpieczenia, czy nie, natomiast VAT trzeba płacić tak długo jak długo pozostawać będziemy w unii, natomiast nie musimy płacić podatku dochodowego, bo jako obywatele nic z tego nie mamy, akcyzy też można pominąć, a VAT może wynosić 3% a nie 23%, to ustala nasz rząd. Skoro mamy niż, to dlaczego mam niby płacić podatki na naukę cudzych dzieci, które wyjadą na zmywak po wyedukowaniu się za moje pieniądze? Mnie nie zależy, żeby w anglii był magister kelner z Polski.
A może coś ze służby zdrowia - pracowałem, pracowałem i dorobiłem się dyskopatii i zwyrodnień kręgosłupa. Od łącznie 8 lat leczę się specjalistycznie bez widocznych rezultatów, robić trzeba jak rab w socjalizmie, ale co daje mi służba zdrowia? Od dwóch lat leki, które miałem refinansowane 50% mam teraz za 100%, muszę wydawać miesięcznie przeszło 300 zł na leki, gdy powiedziałem ortopedzie, że może trzeba by było zrobić rezonans, to po dwóch latach leczenia się u niego napisał mi, że nie widzi ortopedycznych przyczyn moich dolegliwości i zaleca leczenie u neurologa -po 2 latach, gdy zażądałem rezonansu za ok 700 zł. Oczywiście musze znowu iść do lekarza rodzinnego po skierowanie i zapisać się na wizytę na za 5 miesięcy - przypominam, że miesięcznie płacę do ZUS kilkaset złotych składki zdrowotnej, tylko po co? Ale poszedłem po skierowanie i mówię, że muszę mieć nowe zdjęcie RTG kręgosłupa, bo wymagane jest nie starsze niż 3 miesiące, a poprzednie miałem z przed 2 lat jak poszedłem do tego ortopedy. Nie dostałem skierowania bo za to płaci przychodnia, dostałem skierowanie płatne coś ok 30 zł z opisem. Do ego biorąc tyle leków przeciwzapalnych, steroidowych i niesteroidowych, co parę miesięcy muszę robić badanie krwi na próby wątrobowe i nerki - i znowu muszę sam sobie za to płacić, bo nie dostanę skierowania, bo przychodnia płaci, a lekarz uważa, że raz do roku mi wystarczy, czemu wyniki zaprzeczają. Tak więc od podstawy wynagrodzenia potrąca mi się miesięcznie 9% czyli w moim wypadku prawie 600 zł - i co ja z tego mam? NIC! Jedynie bezpłatną wizytę, gdzie w przychodni publicznej kosztuje 30 zł a u specjalisty 50 zł.
Mój kolega ma syna ok. 16 nagle cały dosłownie opuchł i poszedł do lekarza, oczywiście seria badań, które łaskawie mógł zrobić na ubezpieczenie, płaci podobną składkę jak ja, jednak terminy rozciągnięte w czasie na prawie rok!!! Więc co zrobił? Wykupił pakiet w medicover za 300 zł i badania dało radę zrobić w niespełna 2 miesiące. Co się okazało, że gdyby badania potrwały rok, to prędzej wylądowałby w szpitalu w stanie ciężkim lub być może nie do uratowania. Czyli państwo na zdrowie zabiera mu ok. 600 zł miesięcznie, a i tak musi płacić ze swojej kieszeni dodatkowo 300 zł prywatnej firmie. Zdecydowanie byłoby lepiej, żeby mógł sobie wybrać, gdzie ubezpieczy siebie i rodzinę, tak miałby 300 na ubezpieczenie i 300 zł na leki.
Dlatego porównanie systemu prawnego z Afryki jest delikatnie mówiąc nie na miejscu, tam nędza spowodowana jest chaosem po skolonizowaniu Afryki przez państwa socjalistyczne, które najpierw wygrabiły wszystkie dobra, jak złoto, diamenty, drewno i co tylko się dało, a teraz "ratują" im tam przyrodę zakładając rezerwaty, na ziemiach, które umożliwiłyby im jakiś rozwój. A tak jako państwa postkolonialne cały czas mają tylko wojny domowe i bidę z nędzą. Odpowiedz