Jak co roku także i tym razem święto kobiet przebiegło pod znakiem manifestacji prowadzonych przez skrajne środowiska feministek i homoseksualistów. Demonstranci tradycyjnie domagali się równouprawnienia, powszechnego prawa do aborcji, parytetów wyborczych oraz wyższych płac.
W niektórych miastach w Polsce pojawiły się kontrmanifestacje zorganizowane przez środowiska narodowe. W Łodzi wraz z narodowcami pojawił się także Jeż, który domagał się równouprawnienia z pingwinami oraz zapewnienia 1/3 miejsc dla jeży na wszystkich listach wyborczych.
Nie zabrakło także polityków. Prawie w każdej manifestacji wzięli udział członkowie SLD i Ruchu Palikota.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.