Postać pełna kontrowersji. W swoim czasie opowiadał rzeczy, które brzmiały tak absurdalnie, że był powszechnie uważany za kompletnie niewiarygodnego. Te dziwne insynuacje jednak okazywały się być prawdą. Każda kolejna. Kropla za kroplą, uzupełniały morze obłudy prowadzone przez polityków w naszym kraju. Był tak nieprzewidywalny w swoich działaniach, że nawet prezydent ostrzegał go przed tym, że jego historia może skończyć się dużo szybciej niż powinna, i że nie będzie ona miała bajkowego zakończenia. Był jednak uparty i miał cel, który chciał osiągnąć. Chciał zdemaskować kłamstwo, fałszywe uśmiechy i oklaski polityków, którzy sabotowali siebie nawzajem, oraz losy państwa. Mówił o podsłuchach, o przejęciu władzy sądowniczej i o tajnych działaniach służb specjalnych. Kompletnie niezgodnych z systemem demokratycznego państwa prawa. Mimo stosunkowo niewielkiego poparcia ze strony obywateli, którzy nierzadko uważali go za kompletnego wariata, zdradzał prawdę o ciemnej stronie polityki, za co poniósł najgorszą karę. Czy Andrzej Lepper, na pewno sam dokonał na sobie ostateczny wyrok?
Wyszukiwanie odpowiedzi..
