CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.
W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!
Grupa teatralna Bez Puenty Impro zaprosiła na spektakl inny niż wszystkie dotychczasowe. Udało się w nim skutecznie pożenić i teatr i działania charytatywne. Artyści zagrali z myślą o jaworznickim Hospicjum Homo Homini im. św. Brata Alberta. Wydarzenie było wynikiem pewnej twórczej rozmowy.
Była to rozmowa Michała Kirkera z Bez Puenty Impro z Joanną Dziubanik, prezesem Hospicjum.
TO WYSZŁO BARDZO SPONTANICZNIE. MIAŁEM ŚWIADOMOŚĆ, ŻE HOSPICJUM MA SWOJE POTRZEBY, MA SWOJE PROBLEMY, TRZEBA JAKOŚ JE ZAADRESOWAĆ. POMYŚLAŁEM, ŻE NAJLEPSZYM SPOSOBEM BĘDZIE COS DAĆ OD SIEBIE, CZYLI ZAGRAĆ SPEKTAKL.
mówi Michał Kirker
Przy jego okazji zaproszono do udziału w kweście na rzecz Hospicjum. Wejściówki na spektakl rozeszły się, jak mawiają, niczym ciepłe bułeczki, widownia wypełniona po brzegi. Widać zarówno artyści, jak i jaworznickie hospicjum mają liczne grono sympatyków i przyjaciół nie od parady.
TO JEST NASZE JAWORZNICKIE HOSPICJUM. WIEM, ŻE TYSIĄCE OSÓB NAS WSPIERAJĄ, ŚWIADCZĄ O TYM NAJDROBNIEJSZE GESTY, A MIESIĄC GRUDZIEŃ JEST NAPRAWDĘ MAGICZNYM.
mówi prezes Joanna Dziubanik
Spektakl nosił nieco zadziwiający tytuł Opowieści z drugiej ręki wbrew temu, że przecież artyści znani są ze scenicznych improwizacji czyli nic to wspólnego z tytułem nie ma.
Tym razem zagrano historię pewnego młodzieńca rozpoczynającego karierę zawodową. Aktorzy zaproponowali kilka gier komediowych, czerpiąc na bieżąco inspiracje od widowni, a więc wedle zwyczaju to publika wybrała miejsce akcji. Wszystko działo się w powstającej fabryce samochodów Izera. Publika wybrała też działy owej fabryki, do których aplikował młodzieniec. Pomysły publiki wyjątkowo były absurdalne, była więc pani z kotłowni podjadająca węgiel, niewymawiający p pan od pobierania krwi i pani z właśnie likwidowanej fabrycznej szatni. Pomysły godne Monty Pythona, nic dziwnego, że i artyści i publika setnie się uśmiali.
ARTYSTOM ZA POMYSŁ TEGO CHARYTATYWNEGO SPEKTAKLU NALEŻĄ SIĘ SŁOWA PODZIĘKOWANIA.
BARDZO DZIĘKUJĘ ARTYSTOM, SZCZEGÓLNIE PANU MICHAŁOWI KIRKEROWI, BO TO ON ZAINICJOWAŁ TEN SPEKTAKL.
mówi prezes Joanna Dziubanik
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.