Błądziłem wzrokiem w gęstych zieleniach A słońce ze mnie wytapiało całe zło Wtem usłyszałem zza krzewów śpiew Dzikiego kwiatu co między różami wił się
To nie rosa na jego płatkach... A to w cale nie radosny śpiew!
Czuje jak kto zdobi me serce czuje jak zdobi je CIERNIEM! Czuje jak kto zdobi me serce czuje jak zdobi je CIERNIEM!
Nie mogłem patrzeć na jego męki Chciałem mu pomoc i gdzie dalej przenieść go Nagle poczułem tak dziwny BÓL To róży KOLCE już oplotły mnie od pasa w dół
To nie rosa na jego płatkach... A to w cale nie radosny śpiew!
Teraz już wiem Wród wijących kwiatów moje miejsce jest... W górę pnę się! Niech piękne róże spijają moją krew... Lecz nie dotykaj! Nie próbuj zerwać mnie! Tylko podziwiaj! Jak całuje mnie śmierć...