Jaworznicki eM Band zaprosił na Zaduszki Jazzowe. Od dobrych kilku lat to niepisana tradycja orkiestry. Nie zliczyłby wszystkich znamienitych artystów, którzy przy tej okazji z eM Bandem koncertowali. W tym roku zaproszono na 2 listopada.
Na scenie wraz z orkiestrą Kamil Franczak w repertuarze Michaela Buble. Koncert rozpoczął kwartet złożony z czterech muzyków eM Bandu, którzy zaprezentowali utwory Jarosława Betula. Przeciętny śmiertelnik utożsamia muzyczne Zaduszki z atmosferą melancholii, bezgranicznego smutku i innych równie przygnębiających emocji, ale też ów przeciętny śmiertelnik nie utożsamia z nimi utworów Michaela Buble. Skąd więc tak zaskakujący dobór repertuaru pytamy wokalistę, może smutnawe zaduszkowe muzykowanie poszło w odstawkę?
Może jednak się nieco mylimy w ocenie twórczości szanownego Buble, może coś nad wyraz smutnego się w jego repertuarze doszuka, może nieco zaduszkowej zadumy nad ludzkim żywotem?
Nie mogliśmy też przy okazji tego bardzo udanego, jak się okazało, muzykowania zapytać pana Kamila czy wielkiej scenicznej odwagi wymagało zmierzenie się z utworami takiego fenomenalnego artysty jak Buble.
Dodać należy, że bilety wyprzedano co do jednego. Może rzeczywiście to lepiej, że artyści zanadto na owych Zaduszkach nie smucili, co potencjalnym melancholikom na widowni nastrój wyraźnie poprawiło. Bardzo to więc był udany koncert.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.