Dziś zabieramy Was na wycieczkę do Włoch i Austrii, gdzie przemierzymy sobie wspólnie popularną trasę rowerową Alpe - Adria. Poznacie wiele ciekawych miejsc po drodze, począwszy od Salzburga, przez kapitalny zamek Hohenwerfen, Bischofshofen, dolina Gastein ze swoim najpiękniejszym miasteczkiem kurortowym Bad Gastein. Następnie śmigniemy sobie przez główny masyw Alp (Wysokie Taury) tunelem, żeby już w Karyntii dojechać do Villach i dalej do włoskiego Tarvisio. Tam dalej czeka nas kapitalny odcinek Alpe Adria pociagnięty po torach dawnej kolei. Ten kolejowy odcinek szlaku rowerowego Alpe Adria nazywa się Cyclovia Pontebbana i wziął swoją nazwę właśnie od dawnej kolei - Pontebbany, która łączyła Alpy z Udine. I to jest naprawdę najpiękniejszy odcinek Alpe Adria - pełen tuneli, wiaduktów i wyłącznie rowerowej ścieżki. Dalej już uderzymy na równinę Friuli i odwiedzimy sobie kilka kapitalnych miasteczek na trasie Alpe Adria, na czele z Venzone, Palmanova no i finalnie Grado - miastem do którego prowadzi kapitalna droga przez Morze Adriatyckie.
Poniżej co nieco informacji praktycznych dotyczących trasy Alpe Adria.
Sporo z Was, według ankiety ze stories, nie ma wiele pojęcia o tej trasie. Zatem stworzyłem taką oto grafikę, a teraz kilka informacji o samej trasie. Natomiast więcej info wyślę w aktualizacji do książki Rower to jest Świat.
Dystans: 400 km.
Czas potrzebny na jej przejechanie: min. 4 dni. Jednak zalecam ciut więcej, aby się nie gonić i zobaczyć po drodze coś więcej niż asfalt.
Trudność: trasa jest dość łatwa. W pionie ma jakieś 2400m podjazdów.. Początkowo trasa biegnie wzdłuż rzek do góry, w Bad Gastein jest najostrzejszy podjazd (pierwszy pik), potem już praktycznie do samego końca trasy jest powolny zjazd z przerwą na drugi ciut dłuższy podjazd na granicy z Włochami. Jeśli ktoś nie radzi sobie na podjazdach, może natomiast z łatwością pomóc sobie pociągiem na tych podjazdowych fragmentach. Sami skorzystaliśmy z pociągu z Villach do Tarvisio (przez włoską granicę), gdyż złapał nas długi deszcz. Pociągiem również można podjechać np. przy największym podjeździe do Bad Gastein.
Ruch samochodowy - trasa w znakomitej większości jest pociągnięta po odizolowanych od ruchu samochodowego ścieżkach rowerowych. Najlepszy fragment to ten po torach dawnej kolei zaczynający się zaraz za granicą z Włochami (w Tarvisio), i który ciągnie się przez 70km. Nie znaczy to jednak, że nie ma tez gorszych fragmentów, gdzie jedzie się po ulicy. Najgorszy to podjazd w okolicy zamku Hohenwerfen. Mimo szerokiego pobocza, doświadczenie było to mało przyjemne.
Co mi się podobało najbardziej? Zdecydowanie dostępność i łatwość tej trasy. A także infrastruktura - liczne kawiarenki po drodze, szeroka baza noclegowa, dobre oznakowanie no i atrakcje jak chociażby tunele rowerowe i imponujące wiadukty.
Co mi się nie podobało? Siesta w godzinach popołudniowych! Bywało tak, że trzeba było się zapchać kebabem lub bananem w godzinach 13-16, bo wszystkie sensowniejsze knajpy zamknięte, a kiedy ja najbardziej jestem głodny.
Powrót do Salzburga? Realizowany jest przez sporo prywatnych firm autokarowych. Spakowaliśmy rowery do busa za 150euro a ten przewiózł Was do Salzburga, gdzie mieliśmy auto. Opcja pociągowa wcale nie musi wyjść taniej...
Zapraszam też na:
Facebook: http://bit.ly/2flU84f
Instagram: http://bit.ly/2eTrIMc
Blog: http://kolemsietoczy.pl/
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.