Restauracja pełna gości, a za ścianą strzelanina. Wieczorami przychodzili policjanci, balowali z gangsterami
Polska, lata dziewięćdziesiąte. W całym kraju prężnie działa co najmniej kilka gangów, które zajmują się wymuszeniami haraczy od właścicieli restauracji, barów i agencji towarzyskich. Mechanizm jest prosty - właściciel musi się zgodzić na ochronę i płacić za nią. Systematycznie, rzecz jasna. Przestępcy są uzbrojeni w kije bejsbolowe, dobrze zbudowani - i bezwzględni. Podobnie jak ich bossowie, mają dźwięcznie brzmiące pseudonimy: Masa, Simon, Sandokan, Lutek czy Klepak.
Bądź na bieżąco:
Newsroom http://Gazeta.pl
FB: http://facebook.com/gazetapl
IG: http://instagram.com/gazetapl
TikTok: http://tiktok.com/@gazeta_pl
http://ukrayina.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.