Kapitan Bligh relacjonuje przed sądem okoliczności utraty okrętu, którym dowodził. Statek został przejęty przez zbuntowanych marynarzy, nieskorych do wypełniania jego despotycznych rozkazów.
Świetny film, ciekawy morał płynie z tej historii. Ten statek może być alegorią państwa. Nie chcę spoilerować filmu, niech każdy sam zdecyduje co wybrać: dyscyplinę i autorytet, czy bunt i rozpustę. Końcówka filmu pokazuje wyraźnie co przynosi korzyść, a co szkodę.
Odpowiedz
anonim()2023-12-15 01:18:13+1
@anonim18: „Nieposłuszeństwo jest podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy” George Orwell
Odpowiedz
Niestety film wpisuje się w czarny pijar jaki po śmierci kapitana Blighta , gdy nie miał możliwości odpowiedzi, rozpoczął się w angielskiej prasie. Buntownik został romantycznym bohaterem. kapitan tyranem. Polecam podcast Świat wciąga i odcinek Zagadka Bounty lub książkę Caroline Alexander Bunt na Bouty. Film warto zobaczyć.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
