albo o tym : Dariusz Matecki, jeden z największych hejterów w polskiej polityce, który odpowiada za media społecznościowe partii ministra sprawiedliwości, napisał dziś tweet, który jest właśnie wezwaniem do zabijania ludzi. Matecki wzywa do mordowania aktorów: Matecki dołącza w ten sposób do walki z filmem Agnieszki Holland "Zielona granica". Wymienieni przez niego w tweecie Andrzej Szalawski, Michał Pluciński oraz Igo Sym to przedwojenni polscy aktorzy, którzy w czasie wojny kolaborowali z Niemcami. Szalawski i Pluciński zostali za to skazani na karę infamii, ale Igo Sym, który współpracował przy tym z Gestapo, został skazany przez Państwo Podziemne na śmierć i zabity przez likwidatorów z Armii Krajowej. (Przy okazji: Matecki jest oczywiście ignorantem, bo nie wie, że Szalawski współpracował z okupacyjnymi władzami na rozkaz i za wiedzą dowódców z AK, ale to poboczny temat). W swoim tweecie Matecki porównuje trzech kolaborantów, w tym Syma, który przyjaźnił się z gestapowcami i słusznie został skazany na śmierć, z aktorkami i aktorami grającymi w "Zielonej granicy". Są na jego "liście" osoby bardzo znane (zupełnym przypadkiem: opowiadające się przeciwko obecnej władzy, więc przez nią znienawidzone i wielokrotnie za publiczne pieniądze hejtowane), ale są na niej też osoby bardzo młode, które dopiero stoją na progu wielkiej kariery. Matecki wzywa bowiem w tym tweecie do zabijania zdrajców ojczyzny, wskazując ich z imienia i nazwiska oraz porównując do kolaborantów z niemieckimi okupantami, w tym skazanych na śmierć, na których ten wyrok został wykonany. Matecki wie, że tak jego wpisy zostaną zrozumiane, podobnie jak Zbigniew Ziobro rozumie, że pisząc o mediach, których nienawidzi, że to "media polskojęzyczne", jako minister sprawiedliwości nazywa ich dziennikarzy zdrajcami Polski. To wstrząsające. To podłość, która powinna Mateckiego wykreślić z życia publicznego. Ale ponieważ jest tylko wykonawcą woli swych politycznych właścicieli, więc zapewne czeka go za to nagroda. I ochrona całej machiny państwa, jeśli jego wezwania do użycia przemocy zostaną wysłuchane przez jakiegoś oszalałego "patriotę". To nie jest hejt. To jest bezpośrednie wezwanie do używania przemocy fizycznej, w tym do zabijania przeciwników politycznych obozu władzy oraz wszystkich ludzi, których ta władza nie lubi. Zgłosiłbym to do prokuratury, ale to prokurator generalny godzi się na tę nienawiść i sam do niej zachęca. cytat z onetu
Odpowiedz