Rozdzielenie stada zajęło mi łącznie 5 dni. Było to jedno z trudniejszych zadań z jakimi musiałem się ostatnio zmierzyć. Pierwszego dnia przeprowadziłem stado z dużej kwatery na mniejszą i znaczyłem sztuki ( tylko te które miały być oddzielone) specjalnym markerem. Trwało to kilka godzin, ponieważ ze względu na słabo widoczne kolczyki, musiałem do każdej krowy podchodzić i z bliska sprawdzać jej numer. Jeśli numer był spisany na kartce, to daną sztukę zaznaczałem markerem. Drugiego dnia zacząłem je oddzielać. Robiłem to w miejscu najlepiej przygotowanym do takich rzeczy, tzn. tam gdzie jest zbudowany poskrom. Niestety brakowało pomocników, zrobiło się tłoczno i bardzo głośno, więc w końcu wypuściłem całe stado z powrotem na największe pastwisko. Kolejnego dnia przeprowadziłem je na inną mniejszą kwaterę, z której po kolei wypuszczałem niezaznaczone sztuki w następną, sąsiadującą kwaterę, a te zaznaczone, do kolejnej położonej obok. Później cielaki stopniowo przeszły już same do swoich matek. Było to trudne zadanie, jednak gdy większe stado oddaliło się od tego drugiego, zabrałem to drugie w przeciwnym kierunku, i tak od tego czasu oba stada oddalają się od siebie. Drugie, czyli to nowe, mniejsze stado będzie docelowo mieszkało w miejscu w którym zbuduję agroturystykę. Jest niespokrewnione z pierwszym, chociaż mieszkały ze sobą od wielu lat. Póki co składa się z 16 sztuk. Jest tam biała krowa i jej 2 cielaki, czarny byk, Marysia i kilka starych samic które w 2011 roku przywiozłem z Niemiec. Pozostałe to ich córki. W następnych odcinkach zobaczycie kolejne etapy ich wędrówki w docelowe miejsce :) Myślę, że cała przeprowadzka zajmie ok. 3 tygodnie. Film trwa 33 minuty.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
