Ok. godz. 10 w stolicy Małopolski można było zostać świadkiem porażających scen. Głośno padały wulgaryzmy, widać było wzajemne popychanie się klientów i krzyczących ludzi w mundurach firm ochroniarskich. Ostatecznie do sklepu wpłynęła fala ludzi.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.