Nie mów nic proszę Cię, no bo co można rzec, w takiej chwili
Nie mów, że wrócisz tu, że odchodzisz na dni tylko kilka
Wyjdź ot jak gdyby nic, jakbyś szła kupić chleb do sklepiku
Anno, nie mów nic, proszę Cię, nie mów, Kiedyś wrócę tu
Chyba, że głos drzew i ptaków
Nasze dawne noce przypomni Ci
Chyba, że Twym oczom blasku
Słońce doda, wtedy wróć
Gdy obdarowałaś mnie naszyjnikiem swoich rąk
Stałem się najbogatszym z ludzi
Gdy wstępowaliśmy na schody aby miękko Ci było iść
Kładłem pod Twoje stopy poduszki dłoni
Za poręcz miałaś moje ramiona
Mówiłaś, Kocham i stawało się okno prosto w słońce
Teraz krzyczę kocham
I wschodzi słońce bez promieni
Anno, nie mów nic, proszę Cię, nie mów, Kiedyś wrócę tu
Aaaaa
Dokąd Anno, wracaj Anno
Echo Anno, odpowiada mi
Powiedz Anno jak odnaleźć
Słowa kocham sens i treść
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.