Gdy księżyc świecił na niebie dla ciebie
Poczułem miłość co przyszła jak wiatr
Me serce było w gorącej potrzebie
Córką rybaka ty byłaś ja góral z Tatr
Jelenie gdzieś nad jeziorem sennie ryczały
Ryby w jeziorze już poszły dawno spać
Rzekłaś wtedy do mnie Mój Mały
Cóż ci mogę w tę parną mazurską noc dać
Córko rybaka Mazura z Mazur
Popatrz jaki na jeziorze wody glazur
Daj mi swe usta weź mnie w ramiona
Niech się przekonam ile słodyczy
Jest w słowie Ilona
Lato minęło lecz uczucie ogniem płonie
Choć odległość dziś tak wielka dzieli nas
Ciągle czuję na mym ciele twoje dwie dłonie
W uszach moich szumi woda szemrze las
Zakopane całe śniegiem zasypane
A ty piszesz na jeziorach gruba kra
Przesyłasz całuski i dwie rybie łuski
Zima minie lato złączy serca dwa
Córko rybaka Mazura z Mazur
Popatrz jaki na jeziorze wody glazur
Daj mi swe usta weź mnie w ramiona
Niech się przekonam ile słodyczy
Jest w słowie Ilona
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.