Beskid Niski nie tylko jest sercu bliski, jak to głosi ich hasło promocyjne, ale też... trochę śliski :D Beskid Niski to kraina przepełniona ciszą, spokojem i totalnymi pustkami. Po wizycie w Beskidzie Niskim zdefiniujesz na nowo pojęcie nieturystycznego miejsca. Bieszczady pod tym kątem absolutnie się nie umywają do Beskidu Niskiego w mojej opinii. Widokowo - owszem, mają nieco więcej do zaoferowania, ale pod kątem klimatu, jak dla mnie Beskid Niski jest nowym faworytem w tym wyścigu, którego startu nikt nie ogłosił ;) Byliśmy tutaj w długi, wakacyjny weekend, a ludzi naprawdę jak na lekarstwo. Bywało tak, że na niektórych z zaproponowanych tras przez wiele godzin spotykałem może 1-2 osoby. Coś niesamowitego. Do tego niesamowita jest historia opuszczonych wsi Łemkowskich, liczne cerkwie, masa szutrowych i czasem wymagających tras, a na dodatek kapitalne widoki. Krajobraz faluje, liczne zwierzęta przecinają drogi, często trzeba forsować niewielkie rzeczki, a także zmierzyć się z niezłymi podjazdami. Jeśli brzmi to dla Was zachęcająco zapraszam nie tylko na film, ale też do przejechania Beskidu Niskiego moimi trasami.
Jak coś, już dziś pojawiła się aktualizacja do książki Rower to jest Świat, dotycząca Beskidu Niskiego. Jest to najbardziej obszerne (11 stron!) opracowanie jak do tej pory - pełne śladów GPX, wykresów, porad, ciekawych miejsc, lokalizacji i wszystkiego co trzeba do zaplanowania kilku wycieczek (o różnym stopniu trudności) przez Beskid Niski. Zapraszam https://rowertojestswiat.pl/
W aktualizacji zaprezentowałem kilka wycieczek. Od najprostszych, do zrobienia nawet z dziećmi, przez te nieco bardziej wymagające, gdzie po opadach trzeba liczyć się z błotami, aż po tę jedną trasę, którą zaserwowałem sobie na koniec, a która zmęczyła mnie jak żadna inna w tym roku. Wszystkie pętle są dość krótkie, maksymalnie kilkugodzinne.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
