Ameryka snów czy Ameryka koszmarów ? John Schlesinger pokazuje obydwie, ale coś jeszcze. Nawet w najgorszym koszmarze jest pierwiastek ludzki. Nie dziwota, że film dostał tyle nagród. To był bardzo ważny obraz dla Amerykanów u schyłku lat 60-tych. Dla sympatyków tej epoki jest tu kilka smaczków (np. impreza wzorowana na i z udziałem ludzi od Andy Warhola). Bardzo dobre kino.
Odpowiedz
anonim202(*.*.70.202)2024-10-04 18:54:010
@TomUsh: Chwała naszemu wspaniałemu Izraelowi na całą wieczność ze świętym, bożym światłem.
Odpowiedz
Właśnie byłem na tym w kinie, tylko musiałem iść za potrzebą, żeby nie skończyć jak Rico w autobusie i dlatego oglądałem brakujący kawałek. Polecam tegoż reżysera „Darling” (1965).
Odpowiedz
wydał 0,26 centów za mleko, ale nie podał objętości opakowania, w 1966 roku litr mleka chudego w PRL kosztował 1 zł 30 gr, oficjalny kurs dolara wynosił 30 zł....
Odpowiedz
anonim100(*.*.51.100) 2024-08-24 21:26:420
kanciapa tego kuternogi w Nowym Jorku ma dokładnie standard baraku w gułagu pod Kramatorskiem, brakuje tyko dostawy kartoflanki....
Odpowiedz
anonim100(*.*.51.100) 2024-08-24 19:34:250
Rok 1966, Adam Holender, autor zdjęć do tego filmu, wsiadł Montrealu w autobus do Nowego Jorku, Wspomina: "W kieszeni mam kilkaset dolarów oraz mapę miasta, znajoma w Warszawie zaznaczyła na niej najtańsze hotele. Nadjeżdżam autobusem od strony New Jersey. Zza skarpy, którą mijamy, przez zieleń wyłania się naraz dżungla na wyspie: w niebo strzelają wieżowce. Poraża mnie widok Manhattanu. [tę scenę Holender odtworzy w "Nocnym kowboju"] Szokujące wrażenie miasta. Niezwykle intensywny, urbanistyczny charakter przestrzeni, z ludźmi wszelkich ras, odbijającymi się od siebie nawzajem, czasem miłymi czasem niemiłymi, ze skrajną biedą i przepychem bogactwa naokoło. Centrum ludzkości! Świat w miniaturze!".
W Nowym Jorku operatorskie wykształcenie Holendra nie robiło na nikim wrażenia. Dostał pracę jako kierowca ciężarówki. Woził sprzęt oświetleniowy
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
